• Kategorie
  • Na każdym rogu ta sama truskawka

Symbol: 9788394725457
33.30
szt. Do przechowalni
Opinie
Wysyłka w ciągu 24-48 h od zakupu
Cena przesyłki 9.99
Odbiór osobisty Kraków ul. Ofiar Dąbia 4 0
Odbiór osobisty Kraków ul. Ofiar Dąbia 4 0
Paczkomaty 24/7 9.99
Kurier DPD 14
Paczkomaty 24/7 (POBRANIE) 15
Kurier DHL 18
Kurier DPD (POBRANIE) 18.99
Kurier DHL (POBRANIE) 21
Dostępność 12 szt.
EAN 9788394725457

Zamówienia telefoniczne: 501-031-535

Zostaw telefon

Zanim napisał Pamiętnik z powstania warszawskiego, był dziennikarzem. Na każdym rogu ta sama truskawka to zbiór nigdy niepublikowanych w formie książki tekstów prasowych Mirona Białoszewskiego. Jego reportaże, impresje reporterskie i wywiady ukazywały się przez niemal pięć lat na łamach Kuriera Codziennego, Wieczoru Warszawy i Świata Młodych.

W czerwcu 1946 roku Białoszewski rozpoczął swoją dziennikarską przygodę artykułem napisanym z obozu studentów w Leśnym Zdroju: Placówka uniwersytecka, położona o trzy kilometry od granicy polsko-czeskiej, pośród dość znacznej ilości repatriantów, ale jeszcze większej Niemców (zawsze pewnych siebie) (...). Prowadził czytelników powstańczymi szlakami Starego Miasta (Jeszcze jeden skok przez wyłom na śmietnik, na stołek i Rybaki 5. Można wyjść na ulicę). Wszedł na szczyt spalonego wieżowca Prudentialu przedwojennego symbolu nowoczesności, i chodził po jego belkach konstrukcyjnych niczym linoskoczek, co uwiecznił na zdjęciu fotoreporter, a my przerobiliśmy zdjęcie na rysunek i umieściliśmy go na okładce książki. Narzekał na zaśmiecenie stolicy plakatami (Uśmiech mody uśmiecha się do nas co pięć metrów), opisał warszawskich sprzedawców oszukujących na wadze dorszy (na kilogramie ryb brakuje bardzo często po dwadzieścia deka) i zachwycał się Oresteją wystawioną przez Teatr Polski. Chór dziewic w barchanach, bogowie we flaneli, ale Atena w jedwabiu pisał o kostiumach aktorów.

W cyklu wywiadów pytał mieszkańców stolicy o warunki pracy, pensje, mieszkanie. Osiemnastoletnia Hanna Pitrasiewicz, piaskarka w płaszczyku wiatrem podszytym, cieszy się, że kupiła ziemniaki na zimę. Danuta Plebanek, dziewiętnastolatka pracująca w księgarni, marzy o nauce zawodu, ale teraz musi ze swoimi planami poczekać. Choć straciła tyle lat przez wojnę.

Teksty Białoszewskiego przypadłyby do gustu futurystom: Migają półnadzy robotnicy niosący narzędzia. W dużej hali działu mechanicznego stoi pośrodku na specjalnym rusztowaniu kadłub naprawionej barki. Obok w dziale kotlarsko-kowalskim miarowy łoskot. W fontannach iskier lśnią stalowe młoty. Wznoszone silnie oburącz mijają się z rozpaloną twarzą do góry zamach w dół. I socrealistom: Marszałkowska uniesie dalej jezdnię ponad nowym Dworcem Gdańskim (nr 6) i wpłynie szeroką rzeką asfaltu na Żoliborz, niosąc jakby w nurtach tej jezdni między nowoczesne, gładkie olbrzymy bloków mieszkalnych odbicia kolumnad i attyk starych, empirowych pałaców.

Na każdym rogu ta sama truskawka to opowieści o mieście dźwigającym się z popowstańczej pożogi i o ludziach straumatyzowanych wojną, którzy próbują ułożyć sobie życie na nowo. To również dokument czasu o zmianach politycznych, które znalazły odbicie w prasie od tekstów, w których poeta-reporter mógł bawić się językiem, po socrealistyczne produkcyjniaki.

Białoszewski pokazuje w swoich reportażach miasto, które jak pisał wywyższa [się], włazi pod górę, po skarpie, po wieżowcach, świeci, spada, topi się w wodzie, drży, całe od góry do dołu, gasi, zapala, zmąca, i od początku.

Na każdym rogu ta sama truskawka to Miron Białoszewski od początku.

Wydawnictwo Dowody na istnienie
Autor Miron Białoszewski
Rok wydania 2022
Oprawa broszurowa
Stron 408
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
Podpis
E-mail
Zadaj pytanie